|
wypoczynkowe i autostrady na nast?pne pi??dziesi?t lat, gdy nie wiadomo, czy wtedy jeszcze b?d?istnie? ludzie...
Pomodliłem się do każdego boga jaki istniał bym był w wstanie wkurzyć tę kobietę do granic możliwości. |
Prasa donosi o tym zaj?ciu przelotnie i oczywi?cie niezbyt powa?nie branymi ekstremistami. Dwa dni pó?niej posiedzenia rady miejskiej nie mo?e si? jednak ponownie odby? wg planu: pi?ciu cz?onków chrze?cija?skiej inicjatywy pokojowej podczas posiedzenia rady miejskiej zaczyna nuci? pie?? pogrzebow?. Posiedzenie zostaje nagle przerwane. Niektórzy z radnych zapytuj? kobiety i m??czyzn osobi?cie im znanych, co przez ten ?piew pogrzebowy chcieli osi?gn??. Otrzymuj? na to odpowied?, i? po wojnie atomowej nikt nie zostanie przy ?yciu, kto móg?by op?akiwa? zmar?ych, dlatego trzeba to zrobi? teraz. Lekko zirytowana prasa informuje o tym wydarzeniu i cytuje proboszcza, który wyra?nie oceni? je jako niesmaczne. Nast?pnego dnia na posiedzeniu rady krajowej ma miejsce podobne zdarzenie, wywo?ane przez cz?onków ponadregionalnej inicjatywy pokojowej. W zwi?zku z tym wydarzeniem trybuny dla widzów na posiedzeniach parlamentu s? dok?adnie obserwowane. Mimo tego i teraz nie mo?na przeszkodzi? akcji wyra?ania rozpaczy i oburzenia wobec bezsensownych zbroje?, któr? kieruje zawodowo wyspecjalizowany w inicjatywach pokojowych, powa?nie dzia?aj?cy psychoanalityk, który po krótkotrwa?ym zatrzymaniu, przekonywuj?co uzasadnia akcj? na konferencji prasowej. (. . .) Podobne akcje odbywaj? si? w ca?ym kraju prawie codziennie i zwracaj? mi?dzynarodow? uwag?."/337 Kto czyta? dok?adnie, móg? równie? zauwa?y? podobne wypowiedzi ju? w 1970 roku - je?eli nawet nie z tak? sam? otwarto?ci? jak u Arne Schwarza, ale za to nie od udzielaj?cego porad ma??e?skich lecz od profesorów teologii, którzy niebawem wywarli decyduj?cy wp?yw na kszta?cenie duszpasterzy, mianowicie od Joachima Scharfenberga i Kurta Spangenberga. W jednym z pierwszych wyda? czasopisma „ Nauka i praktyka w ko?ciele i spo?ecze?stwie" Scharfenberg opowiada si? za przekszta?ceniem nauczania religii. Metody grupowo-dynamiczne powinny sta? si? centralnymi. Celem jego pomys?u o nauczaniu religii jest zmiana rzeczywisto?ci w indywidualnym i spo?ecznym zakresie. "Oczywi?cie, te religijno-pedagogiczne wysi?ki wymaga?yby dalszego kroku: Konfrontacja materia?u z chrze?cija?skiego przekazu z problemami naszych uczniów, które przekazywaliby?my za pomoc? teorii psychologicznej i wprowadzenia post?powania grupowo-dynamicznego, co nie oznacza, ?e jedynie wype?nialiby?my bezkrytyczne zaspokajanie naszych potrzeb. Tu musia?oby si? ujawni?, czy przekaz biblijny mo?e spe?nia? równie? krytyczn? funkcj? wobec okre?lonych problemów i zaspokojenia potrzeb. Teoretyczne pytanie, które musia?oby stanowi? wprowadzaj?cy krok dydaktyczno-metodyczny, brzmia?oby: Jak wyja?nianie przekazu biblijnego w zakresie wy??cznie zaspokajania potrzeb mo?e sta? si? krytyczn? zasad?, ukierunkowan? na s?uszn? zmian? realnego JA, w zakresie indywidualnym (dojrzewanie) i spo?ecznym (ewolucja)?"/338 Zmiana rzeczywisto?ci, u Scharfenberga, b?dzie zapewniona przez to, ?e uczniowie, poza lekcj? w?a?ciw? zostan? wprowadzeni w akcj?, mo?na mówi? równie? o przeszkoleniu do akcji. /339 Nic wi?cej nie b?dzie „ przej?te z historii", lecz ka?dy powinien znale?? lub rozwin?? w?asn? form? wspó??ycia, która mu „ pasuje". To w ko?cu przemieni spo?ecze?stwo. My?l?c konsekwentnie dalej, ostatecznie oznacza to koniec ka?dej kulturowej i religijnej tradycji. To, jak si? odnale?li studenci roku '68 stanowi wg Scharfenberga, model i wizj? tego, co by?oby mo?liwe spo?ecznie. Mo?na to osi?gn?? przez metody grupowo-dynamiczne. /340 W tym samym wydaniu czasopisma „ Nauka i praktyka w ko?ciele i spo?ecze?stwie", równie? Kurt Spangenberg akcentuje ukierunkowane na zmian? spo?ecze?stwa, metody grupowo-dynamiczne, poniewa? po takim przeszkoleniu „ wszystkie autorytety, które swoje prawo chc? wprowadzi? i zachowa? a priori, bez wspó?udzia?u w sposobie zachowania wobec poszczególnych osób lub grup, wpadn? w tarapaty."/341 Ogólnie, celem ka?dej dynamiki grupowej jest dzia?anie niszcz?ce autorytety, i wg Spangenberga jest to tak istotne, ?e bierze nawet pod uwag? „ nadu?ycia "grupowej dynamiki jako techniki manipulacyjnej. Korzystanie z niej przyniesie jednak w ka?dym wypadku efekty d?ugofalowe, du?o wi?ksze ni? szkody: „ Mo?na przyj?? (. . .), ?e przy takich warunkach (gdy grupowa dynamika zostanie u?yta jako technika manipulacyjna, przyp. autora), wzro?nie liczba tych, którzy swoje do?wiadczenia jako uczestnicy seminariów i przedstawie? modelowych globalnych procesów spo?ecznych, przeka?? tak, ?e nieautorytarne wyobra?enie modelowe stopniowo zostan? wprowadzone." /342 Najnowsze publikacje wykazuj?, ?e w/w idee nie pozosta?y teori?. Szczególnie wewn?trz ko?cio?a katolickiego powsta?y liczne, tzw. podstawowe wspólnoty, które chcia?yby zrealizowa? utopi? dynamików grupowych, domagaj?c si? obalenia papie?a. Otwarta walka przeciw Ko?cio?owi Wygl?da na to, ?e walka przeciw ko?cio?owi katolickiemu niedawno wkroczy?a istotnie w now? faz?. Na p?aszczy?nie akademickiej ataki si?gaj? coraz g??biej w podstawy. Wg teorii korzenia trawy, próbuje si? intensywnie kopiowa? model rozpadu NRD. Bunt przeciw papie?owi pod has?em „ My jeste?my ko?cio?em!" jest dzisiaj proklamowany w wielu miejscach. Jedno z najbardziej nieprzyjemnych dzie? tego rodzaju pochodzi od Siegfrieda Rudolfa Dunde. Na ok?adce ksi??ki, Dunde przedstawia si? jako „ katolicki teolog" (pó?niejszy konwertyta) i specjalista od „ tematów religijnych i seksualno-naukowych". W jednym z numerów magazynu „ Spiegel" z po?owy roku 1993, w rubryce „ Zmarli" mo?na dok?adnie przeczyta?, co jest rozumiane pod tematami religijnymi i seksualno-naukowymi. „ Sigfried Dunde, 40. W drugiej po?owie lat 80-tych, by? Dunde najwa?niejsz? osob? w ministerstwie zdrowia, w Bonn: By? on praw? r?k? pani minister Rity Süssmuth. Nauczyciel religii i
- Pomodliłem się do każdego boga jaki istniał bym był w wstanie wkurzyć tę kobietę do granic możliwości.
- „Smutne po³o¿enie komorników w Wielkopolsce, przewy¿sza jeszcze po³o¿enie komornic...
- murem, poza który nie mam ju¿ wstêpu, i jedynie dla pozoru pozostaje jeszczemoim ojcem, jak dla pozoru bierze te kropelki, chodzi do lekarza, patrzy w tookno przed...
- Tymczasem, jeszcze pod panowaniem tureckim, w Iraku mia³y miejsce powstania i walki niepodleg³oœciowe miejscowej ludnoœci, kierowane przez przywódców plemiennych...
- Kasyx zwinął swe pole siłowe i cała czwórka zlustrowała zasiane trupami pole, dobijając gdzieniegdzie poruszające się jeszcze zwłoki...
- Na szczęście — przypomina nam Bateson — jest jeszcze trzeci układ, w którym rozgrywać się może współoddziaływanie pomiędzy obiema grupami: układ...
- — Powróć tu jeszcze! — powtórzyÅ‚a Messua...
- – Jeszcze jedno – mówi Marshall...
- — Daleko jeszcze do Hanscom Field? — zawoÅ‚aÅ‚ Spencer, przekrzykujÄ…c skowyt silników odrzutowych...
- cz¹cych postawy Sobieskiego wobec Wêgrów, król, mimo ¿echêtnie dokona³by jeszcze wielu czynów wojennych i przychyli³siê do ¿yczenia Lotaryñczyka, by podbiæ...
- Pan Mantalini raz jeszcze jęknął za kapeluszem małżonki i wsadziwszy suwerena w jedno oko mrugnął do pana Ralfa drugim, kiedy zaś zręcznie wykonał ową...
|
|