- Artoo?
Republiki.
- On zamilkł na zawsze, pani Leio. Zniszczyli go Kloperianie.
- A jednak ktoś przymocował imperialny detonator do panelu komputera - stwier-
- Z pewnością został uszkodzony, Threepio, ale nie tracę nadziei, że w taki czy in-
dził generał.
ny sposób uda się nam go naprawić - odparła Leia.
- Detonator? - zdziwiła się Leia Organa Solo, zniżając głos niemal do szeptu. Prze-
Wyciągnęła rękę w stronę jakiegoś panelu kontrolnego i wcisnęła guzik powodu-
szła przez lądowisko i zajrzała do kabiny myśliwca typu X. Uczyniła to bez wahania,
jący włączenie procedury startowej. Mały robot zapiszczał. Leia cofnęła się, a złocisty
jak postąpiłby doświadczony pilot. Później odwróciła się i popatrzyła na Fardreamera.
android przewrócił na płytę lądowiska. Tymczasem Artoo zakołysał się w obudowie.
Jej spojrzenie było chyba jeszcze bardziej przenikliwe niż spojrzenie generała. Dopiero
Przywódczyni Nowej Republiki poklepała go po kopułce.
teraz Cole pojął, dlaczego nikt nie śmiał sprzeciwiać się przywódczyni Nowej Republi-
- W porządku, Artoo - powiedziała. - Już nie grozi ci żadne niebezpieczeństwo.
ki.
Mimo to mały robot nie przestawał piszczeć. Piskliwy lament stawał się coraz gło-
- Czy to ty dopuściłeś się sabotażu tego X-skrzydłowca? - zapytała.
śniejszy i przybierał tak wysokie tony, że strażnicy zaczęli krzywić twarze, a generał
Młodzieniec pokręcił głową. Poczuł nagle, że zasycha mu w gardle.
Antilles osłonił dłońmi uszy. Cole miał wrażenie, że wywracają mu się wszystkie
- Nie, proszę pani - odparł. - Artoo i ja tylko odkryliśmy ten fakt, ale sabotażu do-
wnętrzności. Nie potrafił zapomnieć, że to właśnie on przyczynił się do uszkodzenia
puścił się ktoś inny.
małego automatu, namawiając, aby pomógł mu sprawdzić prototyp nowego X-
- Artoo? A skąd on wziął się na lądowisku? Mały robot zaświergotał i zapikał.
skrzydłowca.
- Oświadczył, że pan Luke pozostawił go tu, żeby współpracował z panem Fardre-
Protokolarny android usiadł.
amerem - przetłumaczył usłużnie protokolarny android.
- Artoo, jeżeli w tej chwili nie przestaniesz tak bezsensownie się zachowywać, pa-
- Ty nazywasz się Fardreamer? - zapytała przywódczyni Nowej Republiki.
ni Leia będzie musiała cię znów wyłączyć -oznajmił.
- Tak, proszę pani.
Artoo obrócił kopułkę i ucichł. Po chwili jednak dostrzegł Kloperianina i zapikał.
- Jakie związki łączą cię z moim bratem?
Piknięcia stawały się coraz częstsze i głośniejsze, aż w końcu zlały się w jeden dźwięk
- Naprawiałem jego X-skrzydłowiec.
przypominający piszczenie.
- To nie jest jego maszyna. Cole przełknął ślinę.
- Przestań, przestań, przestań! - odezwał się złocisty android, wstając z płyty lą-
- Nie, proszę pani - powiedział.
dowiska. - Przetłumaczę jego słowa. Artoo mówi, że został zaatakowany przez Klope-
- Co się stało z myśliwcem Luke'a? - zainteresował się generał Antilles.
rianina, że przydarzyło mu się to już drugi raz i że nie odpowiada za to, co się stanie,
Cole przełknął ślinę. Przesłuchanie, prowadzone przez tych dwoje ludzi, zaczynało
jeżeli jakiś Kloperianin znajdzie się znów blisko niego.
wydawać mu się gorsze niż spoglądanie w lufy blasterów wszystkich strażników.
- Możesz odejść - rozkazał generał Antilles, zwracając się do kloperiańskiego
- Nic, panie generale. Zgodnie z pańskim rozkazem został zmodernizowany. Póź-
strażnika.
niej na lądowisku zjawił się Luke Skywalker i zaprotestował, że uczyniliśmy to bez je-
- Ależ, generale, może pan jeszcze mnie potrzebować. Ten robot usiłował dopu-
go wiedzy i zgody. Oświadczył, że jego myśliwiec nie jest zwyczajną maszyną, i zapy-
ścić się sabotażu...
tał, czy nie moglibyśmy doprowadzić jej do poprzedniego stanu. Pozostawił Ar-too,

żeby mi w tym pomógł, a kiedy usuwałem nowy komputer, natknąłem się na detonator.

Ponieważ komputery są składane gdzie indziej i dostarczane na Coruscant jako jeden
- Możesz odejść - powtórzył umundurowany mężczyzna. - I radziłbym, żebyś się
moduł, pomyślałem, że może ktoś, umieszczając detonator, nie zamierzał zabić mistrza
Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)
Jedi, tylko chciał zniszczyć jakikolwiek X-skrzydłowiec. Postanowiłem zatem spraw-
- Czy przypuszczasz, że takie same detonatory zostały zainstalowane we wszyst-
dzić, jak wygląda taki sam moduł komputera w innym zmodernizowanym myśliwcu
kich X-skrzydłowcach? - zapytała.
typu X, i znalazłem drugi detonator. Później zacząłem się zastanawiać, czy takie same
Młodzieniec z trudem przełknął ślinę. Kobieta zachowywała się jak monarchini.
detonatory znajdują się w zupełnie nowych maszynach, ale ponieważ jedynym egzem-
Jej styl bycia tak bardzo różnił się od stylu Luke'a Skywalkera. Mimo iż wypowiadała
plarzem nowego X-skrzydłowca, w jakim mogłem to sprawdzić, był ten prototyp, wyją-
słowa zdradziecko łagodnym tonem, w głosie kryła się durastalowa nieustępliwość.
łem moduł komputera z jego wnętrza.
Styl bycia przywódczyni Nowej Republiki nie miał w sobie niczego łagodnego. Cole
- Artoo - odezwała się przywódczyni Nowej Republiki, nie odwracając głowy. -
pomyślał, że nigdy nie mógłby spierać się z tą kobietą w taki sam sposób, jak sprzeczał
Czy to prawda?
się z jej bratem.
Mały robot zatrząsł się i zachwiał. Usiłował podjechać do kobiety, ale w jego ser-
- Detonatory stanowią część nowych modułów komputerów, proszę pani - odparł.
womotorach coś zatrzeszczało. Cicho pisnął.
- To jest jedyna część, jaką wymieniliśmy we wszystkich modernizowanych X-
- Lepiej najpierw odpowiedz, a dopiero później martw się o własne zdrowie -
skrzydłowcach.
skarcił go protokolarny android.
- Jeżeli od dawna wymieniasz te moduły, dlaczego nigdy dotąd nie zauważyłeś, że
Artoo zapiszczał i zaświergotał, a później zakołysał się w obudowie, jakby pragnął
są zaopatrzone w detonatory?
podkreślić wagę swojej odpowiedzi.



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  - Artoo nigdy by tego nie zrobił - oświadczyła z naciskiem przywódczyni Nowej - Artoo? - zapytała, ścierając część zwęglonego lakieru z jego kopułki...
Pomodliłem się do każdego boga jaki istniał bym był w wstanie wkurzyć tę kobietę do granic możliwości.