Wikszo[ autorów okre[la j jako  awanturnic" *, prace dziewitnastowieczne sympatyzuj nawet z jej prze[ladowcami, nazywajc j  niebezpieczn, niegodziw kobiet"2. W nowym o[wietleniu, jako  awanturnic z musu" 3, chBopk walczc z feudalnym uciskiem, ofiar ucisku klasowego, przedstawia jej posta Kazimierz SkowroDski. Bez niechci, ale jednak jako  nie byle jak awanturnic" i, prezentuje j w najnowszej pracy znawca kultury tych czasów Roman Pollak. Nim przedstawi swoj ocen tej postaci naszkicowa nale|y jej losy, które, bez wzgldu na luki w materiale biograficznym, maj jednak swoj wymow. MiaBy si za[ one, w [wietle dostpnych zródeB i opracowaD, nastpujco.
Machówna urodziBa si prawdopodobnie w 1648 roku w du|ej wsi poBo|onej w obecnym województwie rzeszowskim  w Kolbuszowej, jako córka prostej chBopki i dobosza milicji paDskiej w Dubnie. DzieciDstwo i wczesn mBodo[ spdziBa w rodzinnej wsi, najpierw w zagrodzie matki, a po jej [mierci u ciotek. Jak stwierdzono pózniej w aktach sdowych,  anserum et gregis custodiae" [pasc gsi i trzod] 5. DzieciDstwo Agnieszki przypadBo na ci|kie czasy. OkoBo 1652 roku sro|yBa si w jej stronach  czarna [mier", czyli epidemia d|umy, lata nastpne przyniosBy za[ sBynny  potop", podczas którego przez ziemie te przelewaBy si oddziaBy kozackie, szwedzkie, siedmiogrodzkie. Nie ulega wtpliwo[ci, |e dziewczyna zaznaBa wtedy biedy, strachu, poniewierki. Tak wic niedola paDszczyzniana i okrucieDstwo wojny rzuciBo ponury cieD na jej mBode |ycie. Losy Agnieszki potoczyByby si zapewne podobnie jak losy milionów innych kobiet wiejskich, gdy-
252
by nie to, |e od wczesnej mBodo[ci wyró|niaBa si ona wspaniaB, zniewalajc wrcz urod, która otwarBa przed ni mo|liwo[ci niedostpne dla innych panien. Krasa i wdzik stanowiBy jej or|, którym te| posBugiwaBa si przez caBe swe |ycie.
W wieku kilkunastu lat wydano j za nadwornego kozaka Lubomirskich Bartosza Zatorskiego. Bartosz nie wzbudziB jednak jej uczu, nie znalazBa w maB|eDstwie szcz[cia. Pewnego piknego poranka porzuciBa wic m|a i zbiegBa do Krakowa. Tutaj poznaBa innych ludzi, miejskie i szlacheckie obyczaje, atmosfer wielkiego miasta. Pikn i mBod kolbuszowiank otoczyB pono z miejsca rój wielbicieli. Nie dojdziemy dzi[ jak zostali ukontentowani, trzeba tylko przypomnie, |e owe czasy dalekie byBy od hoBdowania romantyzmowi i platonicznym uczuciom. Mo|na wic domniemywa, |e krakowski epizod |ycia dostarczyB jej cennych obserwacji i wzbogaciB j o pewne umiejtno[ci. Nie wszystko ukBadaBo si tam jednak najlepiej, nie zaspokoiBa swych aspiracji, co[ j zniechciBo  opu[ciBa wic miasto i powróciBa do Kolbuszowej i swego m|a. Historyk kre[lcy jej dzieje tak o tym powiada:  Zdaje si, |e pan Bartosz nie byB wcale podobnym do Otella [...]. SiBa wdzików pani Zatorskiej nie takich pózniej dokonywaBa cudów, to| nie dziw, |e ugBaskaBa zniewa|onego dotkliwie Bartosza."6 Po krakowskich atrakcjach dom m|owski wydaB si jej jednak wprost niezno[ny, wic niebawem wypu[ciBa si znowu w [wiat, tym razem prosto do stoBecznej Warszawy.



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  Posta Machówny znana jest historykom, pisali o niej badacze obyczajów i kultury
Pomodliłem się do każdego boga jaki istniał bym był w wstanie wkurzyć tę kobietę do granic możliwości.