Sumując,
reportaż z dziedziny dziennikarstwa przechodzi w coraz bardziej w dziedzinę literatury” 123.
Według autora te zmiany są korzystne, pozwalają bowiem na wyrażenie tego, czego nie może
przekazać ani literatura, ani czysta informacja. „Zawsze będzie pewna grupa ludzi -
czytelników, słuchaczy, widzów – cierpiąca na głód poznania, głód głębi, którą
115 Por.: rozdział I - Reportaż.
116 B. Nowacka, op. cit., s. 9.
117 Ibidem, s. 48 - 49.
118 M. Siembieda, op. cit., s. 96.
119 B. Nowacka, op. cit., s. 23.
120 R. Kapuściński, Lapidaria, op. cit., s. 380.
121 Ibidem, s. 406.
122 Ibidem, s.392 - 393.
123 Czat „Polityki”, 27.09.04, rozmowy.onet.pl (30.04.05).
39
powierzchowność relacji nie tylko nie zadowoli, ale zirytuje. Tego, czego szukają, nie znajdą
ani w fikcji, ani w informacji. Tę sferę wiedzy o świecie, odczuwania go i przeżywania objąć
może jedynie reportaż literacki. Nic innego” 124 – twierdzi. W tym rodzaju pisarstwa, jak
mówi Kapuściński125, autor posługuje się elementami literatury fikcyjnej w celu wzbogacenia
obrazu przedstawionego w reportażu, ponieważ tradycyjny język dziennikarski – język gazet
– jest zbyt ubogi. Nie wystarcza on do opisania przeżyć, z których bogactwem spotyka się
reporter, dlatego czerpie on z warsztatu pisarza fikcyjnego. Jednak fikcją literacką126,
stosowaną przez autora powieści, reporter w swoim utworze nie może się posłużyć.
Tworzywem mogą być jedynie fakty. Faktem dla Kapuścińskiego nie jest jednak samo
zjawisko ekonomiczne, polityczne czy historyczne, lecz również klimat, uczucia i nastroje w
społeczeństwie. „Aby opisać klimat czy atmosferę, stan uczuć i afekty ludzi, trzeba sięgnąć
do technik literatury pięknej – mówi. – A jednak to właśnie informacje opowiadają o
najważniejszym – o stawaniu się historii” 127. Takie informacje uzupełnia więc autor o własne
wrażenia z podróży, pomijając te mniej dla niego znaczące – daty, liczby. Jeśli komuś są one
potrzebne, jak sam mówi: „można pójść do miejscowej biblioteki, tam się znajdzie odpowiedź
na wszystkie te pytania – gazety z danego okresu, bibliografię, słowniki” 128. Zamiast tego
pogłębia on dzieło poprzez refleksje, uczucia. Warto przytoczyć kilka przykładów:
A ja rzeczywiście nie wiedziałem. 129
Dawniej złościły mnie książki o Afryce: tyle w nich o białym i czarnym. [...] I wtedy
zrozumiałem. 130
Czy można w tym miejscu nie pomyśleć o straszliwej samotności partyzanta, który
ginie w tej wojnie? 131
Teraz zastanawiam się, co właściwie stworzyło Chomeiniego? 132
Użycie słów „nie wiedziałem”, „złościły mnie”, „zrozumiałem”, „czy można nie pomyśleć” i
„zastanawiam się” stanowią uzewnętrznienie wewnętrznych przeżyć, przemyśleń autora. Ich
użycie jest uzasadnione, uzupełnia bowiem kontekst i tok narracji. Pomaga lepiej zrozumieć
124K. Masłoń, Na własne oczy. Rozmowa z R. Kapuścińskim, [w:] „Rzeczpospolita”, 2.10.04.,
www.kapuscinski.hg.pl (30.04.05).
125Czat portalu www.onet.pl, Mistrz reportażu, 22.09.2004., rozmowy.onet.pl (30.04.05).
126 Fikcja literacka – właściwość świata przedstawionego dzieła polegająca na tym, że jest on tworem
„wymyślonym” przez autora, nie dającym się weryfikować przez zestawienie z rzeczywistością zewnętrzną
wobec dzieła, (M. Głowiński i in., op. cit.)
127 R. Kapuściński, Lapidaria, op. cit., s. 217.
128 Tenże, Autoportret reportera, op. cit., s. 32.
129 Tenże, Jeszcze dzień życia, op. cit., s. 277.
130 Tenże, Wojna futbolowa, op. cit., s. 50.
131 Tenże, Chrystus z karabinem na ramieniu, op. cit., s. 149.
132 Tenże, Szachinszach, op. cit., s. 55.
40



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  journalism albo literary-journalism, jest w okresie bardzo poważnego rozwoju...
Pomodliłem się do każdego boga jaki istniał bym był w wstanie wkurzyć tę kobietę do granic możliwości.