Baśń pokazuje, że wówczas gdy
zwierzęca popędowość silnie się wzmaga, racjonalność traci nad nią władzę kontrolną.
Przez dłuższy czas braciszek i siostrzyczka żyją sami na pustkowiu. Pewnego razu król
urządził w lesie wielkie polowanie. Sarniątko, słysząc trąbki myśliwskie, szczekanie psów i
nawoływanie myśliwych, mówi do siostrzyczki: "Pozwól mi pójść na polowanie;
nie mogę już dłużej wytrzymać." Prosi tak długo, że wreszcie siostrzyczka pozwala.
Pierwszego dnia nic złego się nie przydarzyło i wieczorem braciszek-sarniątko powraca do
siostrzyczki i bezpiecznego domu. Następnego ranka znów słyszy on kuszące odgłosy
polowania, nie może wytrzymać w domu i prosi o wypuszczenie. Pod wieczór wraca do domu
lekko zraniony w nogę. Tym razem jednak jeden z myśliwych śledził zwierzątko ze złotą
obróżką i doniósł królowi, iż widział, że powróciło do domku w lesie. Król domyślił się więc,
co może oznaczać podwiązka, i nakazał polować na sarniątko cały dzień, ale nie czynić mu
nic złego.
Siostrzyczka tymczasem wyleczyła ranę braciszka. Nazajutrz, mimo jej łez i próśb, zmusza on
ją raz jeszcze, aby go wypuściła. Wieczorem w domku zjawia się nie tylko sarniątko, lecz
także król. Zachwycony pięknością młodej dziewczyny, prosi ją o rękę, a ona zgadza się go
poślubić pod warunkiem, że sarniątko zawsze będzie z nimi.
Przez dłuższy czas żyją szczęśliwie razem. Ale, jak to się często zdarza w baśniach, aby
nastąpić mogło ostateczne rozwiązanie, nie wystarcza trzykrotne powtórzenie próby
(trzykrotne udanie się sarniątka na polowanie). Próbom tym, które mogły prowadzić do
wyższego stadium egzystencji, poddany został braciszek, siostrzyczka natomiast jeszcze
swoich prób nie przeszła.
137
Nastaje dzień, kiedy podczas nieobecności króla, który udał się na polowanie*, królowa
wydaje na świat syna. Nieobecność króla w momencie, gdy żona rodzi dziecko, wskazuje, że
zdarzenie to jest przemianą - największym cudem życia - w której nikt, nawet małżonek, nie
może mieć większego pomocnego udziału. Wydanie dziecka na świat oznacza wewnętrzną
transformację, sprawiającą, że dziewczyna-dziecko przeobraża się w matkę. Podobnie jak w
przypadku wszelkich innych doniosłych przemian, towarzyszą temu wielkie
niebezpieczeństwa. W naszych czasach są to przede wszystkim niebezpieczeństwa
psychologiczne; dawniej zagrożone było wręcz życie kobiety, bo wiele kobiet umierało
podczas porodu albo w jego następstwie. Niebezpieczeństwa te zostają ucieleśnione w osobie
macochy-czarownicy, która, gdy tylko dziecko przyszło na świat, wtargnęła w bieg życia
królowej, przemieniwszy się w służebną. Nakłania ona królową, która jest osłabiona
porodem, do wzięcia kąpieli i doprowadza do tego, że ta dusi się z gorąca. Czarownica
umieszcza wtedy własną brzydką córkę w królewskim łożu, każąc jej udawać królową.
Co noc, z wybiciem dwunastej, królowa pojawia się w dziecinnym pokoju i bierze niemowlę
na ręce, aby je nakarmić; nie zapomina też popieścić sarniątka. Świadkiem tych odwiedzin
jest piastunka, ale na razie o niczym nikomu nie mówi. Po jakimś czasie królowa, pojawiając
się o północy, zaczyna przemawiać następującymi słowami:
Co robi moje dziecię? Co robi moje sarniątko? Przyjdę jeszcze dwa razy i już nigdy więcej.
Piastunka donosi o tym królowi, który następnej nocy, czuwając wraz z nią w dziecinnym
pokoju, wszystko widzi i słyszy, przy
• W świecie baśni polowanie nie oznacza niepotrzebnego zabijania zwierząt -symbolizuje ono
raczej życie bliskie naturze i zgodne z naturą, egzystencję odpowiadającą temu, co w nas
najbardziej pierwotne. W wielu baśniach myśliwy to postać o dobrym sercu, która przychodzi
z pomocą, jak w Czerwonym Kapturku. Tutaj jednak udanie się króla na polowanie sugeruje,
że uległ on swym tendencjom niedojrzałym.
138
czym królowa zapowiada, że przyjdzie jeszcze tylko jeden raz. Trzeciej nocy, gdy królowa
mówi, że nie zjawi się nigdy więcej, król, nie panując nad sobą, wykrzykuje: "Nie możesz
być kim innym, tylko moją kochaną żoną!" W tym momencie królowa wraca do życia.
Poprzednio braciszek trzykrotnie próbował napić się ze strumienia, a jako sarniątko
trzykrotnie wybiegał na polowanie; podobnie teraz zmarła królowa trzykrotnie pojawia się
przy dziecku, wypowiadając przytoczone wyżej słowa. Ale mimo że wróciła ona do życia i
ponownie połączyła się z królem, braciszek nadal pozostaje przemieniony w zwierzątko.
Odzyskuje on ludzką postać dopiero wtedy, gdy sprawiedliwości staje się zadość i czarownica



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  ja w nas) (czyli z zaleceniami naszej racjonalnoÅ›ci)...
Pomodliłem się do każdego boga jaki istniał bym był w wstanie wkurzyć tę kobietę do granic możliwości.