Inflacja jest polityką - zdecydowaną
polityką ludzi, którzy uciekają się do inflacji, ponieważ
uważają, że jest mniejszym złem niż bezrobocie. Ale faktem jest,
że inflacja na krótką metę pozornie "leczy" bezrobocie, a
równocześnie przygotowuje na dłuższą metę katastrofę gospodarczą
z więk5zym bezrobociem. Zatem, inflacja nie leczy bezrobocia.
Inflacja jest polityką. A polityka może być zmieniona. Zatem nie
ma powodu do tolerowania inflacji. Jeśli ktoś uważa inflację za
zło, zatem powinien powstrzymać się od powodowania inflacji.
Powinien zrównoważyć budżet rządu. Oczywiście, publiczna opinia
musi to popierać; intelektualiści muszą pomóc ludziom do
zrozumienia problemu. Mając poparcie publicznej opinii jest
niezawodnie możliwe dla wybranych przez ludzi reprezentantów
porzucenie inflacyjnej polityki.
Musimy pamiętać, że na długą metę możemy wszyscy umrzeć i na
pewno umrzemy. Ale powinniśmy urządzić nasze ziemskie sprawy na
krótką metę, w której mamy żyć w najlepszy możliwie sposób. I
jednym ze środków koniecznym do tego celu jest porzucenie
inflacyjnej polityki
5. ZAGRANICZNE INWESTYCJE
Niektórzy ludzie nazywają program ekonomicznej wolności
negatywnym programem. Oni mówią: "Co wy liberałowie właściwie
chcecie? Jesteście przeciwko socjalizmowi, interwencji rządu,
inflacji, gwałtom związków zawodowych, ochronnym taryfom...
Mówicie nie, do wszystkiego."
Nazwałbym to oświadczenie jednostronnym i płytkim
sformułowaniem problemu, bo jest możliwe sformułowanie
liberalnego programu w sposób pozytywny. Jeśli ktoś mówi:
"Jestem przeciwko cenzurze," To nie jest jego negatywne
oświadczenie; on popiera prawo autorów do decydowania co chcą
publikować bez wtrącania się rządu. To nie jest negatywizm to
jest ściśle wolność decyzji. Ma się rozumieć, kiedy używam
terminu "liberalny" odnośnie do warunków
ekonomicznego systemu, rozumiem liberalny w starym klasycznym
sensie słowa.
Dzisiaj, większość ludzi uważa znaczne różnice w poziomie życia
między wieloma krajami, jako niezadowalające. Dwieście lat temu,
warunki w Wielkiej Brytanü były dużo gorsze niż one są dzisiaj
w Indiach. Ale Brytyjczycy w 1750 r. nie nazywali siebie
- nierozwiniętym" lub "zacofanym" krajem, ponieważ nie mogli
porównać warunków ich kraju z tymi krajami, w których ekonomiczne
warunki były bardziej zadawalające. Dzisiaj wszyscy ludzie,
którzy nie osiągnęli średniego standardu życia Stanów
Zjednoczonych wierzą, że jest coś złego z ich własną ekonomiczną
sytuacją. Wiele z tych krajów nazywa siebie "rozwijającymi" się
krajami i, jako tacy, proszą o pomoc od tak zwanych rozwiniętych
lub nawet przerozwiniętych krajów. Pozwólcie mi wyjaśnić realność
tej sytuacji. Standard życia jest niższy w tak zwanych
rozwijających się krajach, ponieważ średni zarobek za ten sam
rodzaj pracy jest niższy w tych krajach niż jest w niektórych
krajach Zachodniej Europy, Kanady, Japonii, a specjalnie w
Stanach Zjednoczonych. Jeśli spróbujemy znaleźć powody tej
różnicy, musimy zdawać sobie sprawę, że to nie jest z powodu
niższości robotników lub innych zatrudnionych pracowników.
Przeważa wśród pewnych grup Północno Amerykańskich robotników,
skłonność wierzenia, że oni sami są lepsi niż inni ludzie - że
to jest ich własna zasługa, że otrzymują wyższe zapłaty niż inni
ludzie.
Byłoby tylko konieczne dla amerykańskiego robotnika odwiedzić
inny kraj - powiedzmy, Włochy, skąd wielu amerykańskich
robotników przyszło - w celu odkrycia, że to nie jest jego
personalna kwalifikacja, ale warunki w kraju, które umożliwiają
mu wyższą płacę. Jeśli człowiek z Sycylii emigruje do Stanów
Zjednoczonych, bardzo prędko może otrzymać płacę. która jest
normalną w Stanach Zjednoczonych. I jeśli ten sam człowiek
powróci do Sycylii zauważy, że jego pobyt w Stanach
Zjednoczonych nie dał mu kwalifikacji, która by mu pozwoliła
otrzymać wyższą płacę w Sycylii niż jego współobywatele.
Ani też nie można wytłumaczyć tą ekonomiczną sytuację przez
przyjęcie jakiejkolwiek niższości ze strony przedsiębiorców poza
Stanami Zjednoczonymi. Jest faktem, że poza Stanami
Zjednoczonymi, Kanadą, Zachodnią Europą, i pewnymi częściami



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  Najważniejszą sprawą do zapamiętania jest, że inflacja nie jestaktem Boga, że inflacja nie jest katastrofą żywiołów lub chorobą,która przychodzi jak plaga...
Pomodliłem się do każdego boga jaki istniał bym był w wstanie wkurzyć tę kobietę do granic możliwości.