Sam pomysł prześladowania wspomnianych mnichów zrodził się wszak w umyśle Filipa. Zazdrosny o ich bogactwo, zamierzał przejąć należące do nich majątki ziemskie we Francji. Zagroził wręcz Klemensowi wznowieniem kłopotliwych dochodzeń przeciwko Bonifacemu VIII, jeżeli ten pierwszy nie wyrazi na to zgody.
W 1307 roku Templariuszy aresztowano, a Klemens oskarżył ich o heretyckie poglądy, bluźniercze obrzędy i niemoralne praktyki. Zeznania wydobywano z nich stosując niejednokrotnie tortury, a wynikały one bardziej z wypaczonego uprzedzenia inkwizytorów – i samego Klemensa, który postawił zarzuty – aniżeli tego, co rzeczywiście miało miejsce.
Powiadano, że aby wstąpić do zakonu, nowicjat musiał całować wprowadzającego w usta, odbyt i virga virilis. Członkom zaś oświadczano, że mają przyzwolenie na praktykowanie pederastii we własnym gronie. Powyższe zeznanie pochodziło z ust pewnego człowieka, który stwierdził, że opuścił templariuszy, gdy zakochał się w pewnej niewieście.
Niektórzy Templariusze wyjaśniali, że zaistniało tu pewne nieporozumienie. Członkom oświadczono jedynie, że w przypadku braku miejsc mogą spać po dwóch lub trzech w jednym łożu. Inni zaświadczali zaś o zezwoleniu, zgodnie z którym gdy jeden z braci poczuje „naturalny żar” podczas ceremonii inicjacyjnej, może zwrócić się do któregokolwiek z braci, by mu ulżył i że sam jest zobowiązany do tego samego, gdy później dojdzie do analogicznej sytuacji”.
Jeden z rycerzy wyparł się wręcz zarzutów o istnieniu pederastii wśród Templariuszy, „ponieważ mogli oni przysposobić każdą miłą i pełną wdzięku niewiastę, która wpadła im w oko, co też czynili nader często, jako że pozwalała im na to zarówno ich zamożność, jak i pozycja”.
„Z tego powodu – dodawał – innych braci zakonu usuwano z domów”.
Z kolei inni świadkowie utrzymywali, że templariusze pozbawiali dziewice cnoty, a gdy z takiego związku rodziło się dziecko, „przypiekali je i z jego tłuszczu wyrabiali maść i namaszczali swego bożka”. Bożkiem tym był Bafomet, którego posążek ukazywał istotę o głowie kozła, żeńskich piersiach im penisie w stanie erekcji.
Bez względu na fakt, jak nieprawdopodobne i sprzeczne mogły się wydawać te zeznania, Klemens spalił przywódców templariuszy na stosie, a Filip przejął dobra zakonu.
Klemens V miał wielu krytyków. Opisywano go jako „publicznego cudzołożnika, który mieszkał wraz ze swą utrzymanką – lub kochanką – hrabiną Perigord, najpiękniejszą damą i córką hrabiego Foix”. Ci, którzy szukali błogosławieństwa p[papieskiego, musieli składać swe petycje na „jedwabisto białym łonie” hrabiny Perigord.
Powiadano, że Klemens był „dziwkarzem – rozpustnikiem i patronem nałożnic, [który] przeniósł Stolicę Apostolską do Awinionu, by w większej skrytości mógł praktykować swą niegodziwość”. Prawdę mówiąc w Awinionie rzeczywiście „damy domu papieskiego” zaczęły odgrywać większą rolę w papieskich sprawach.
Utrzymanie pałacu Klemensa w Awinionie kosztowało równowartość ówczesnych 25 tysięcy funtów rocznie, a na samo jadło i wino wydawano równowartość 3 tysięcy funtów. Jak na owe czasy były to olbrzymie sumy. Papież zbierał pieniądze na pokrycie swych wydatków poprzez opodatkowanie duchowieństwa. Gdy kapłan otrzymywał beneficjum, dochody płynące ze sprawowania tej funkcji w pierwszym roku musiał przekazywać Klemensowi.
Papież ukrócił też stary zwyczaj zezwalający ludziom na przejmowanie własności po zmarłym biskupie. „Stolica Apostolska musi utrzymywać się dla dobra ludzi” – powiadał. Dlatego tez od tej pory majętności zmarłego biskupa zabierał papież.
Klemens rozszerzył także definicję grzechu kazirodztwa. Od tej pory poszczególne pary nie mogły się żenić, jeżeli istniał pomiędzy nimi związek czwartego stopnia – znaczyło to, że kazirodztwem było poślubienie np. prababki czy kuzyna trzeciego w linii pokrewieństwa. Także rozszerzenie definicji kazirodztwa spowodowało, że coraz więcej ludzi pragnących się pobrać zwracało się o udzielenie papieskiej dyspensy, oczywiście za stosowną opłatą. Odkrycie takiego stopnia pokrewieństwa w istniejącym już związku oznaczało, że pary te mogły brać rozwód, oczywiście pod warunkiem, że o to wystąpiły i wniosły odpowiednią opłatę do urzędu papieskiego.
Nie wszyscy wszakże zgadzali się na takie postawienie sprawy. W Nowarze, Dulcyn z Małgorzatą rozwinęli nową wiarę, która według papieskiego historyka Platyna „zezwalała mężczyznom i kobietom na wspólne życie i cieszenie się wszystkimi aktami nieczystości”. Klemens niezwłocznie ogłosił ich poglądy herezją, po czym wysłał swoją armię do alpejskiego ustronia, gdzie działała owa sekta. Wkrótce Dulcyna i Małgorzatę pojmano i poćwiartowano, ich kości spalono, a popiół rozrzucono w powietrzu.
Zdeklarowany nepotysta, jakim był Klemens, uczynił też pięciu przedstawicieli swego rodu kardynałami. Żywot jego przerwał w końcu pewien mnich we Florencji, który wsypał truciznę do jego mszalnego kielicha.
Po Klemensie na tron papieski wstąpił Jan XXII (1316-1334). Co prawda cesarz Ludwik IV w 1328 roku zakwestionował legalność pontyfikatu Jana, ale ten niezachwianie kontynuował swe papiestwo w Awinionie.
Jan, jako jeden z papieży awiniońskich, dokonywał ekskomuniki tych duchownych, którzy nie płacili podatków. Udzielał także rozgrzeszenia za pieniądze, co przynosiło szczególnie dobre wyniki w przypadku kazirodztwa i homoseksualizmu. Był niewątpliwie osobą niezwykle zaradną, jako że uczynił jednego z własnych synów kardynałem.
Jan miał również wspaniały pomysł rozszerzając cullagium, czyli roczny podatek od zgody na uprawianie seksu. Wnosili go duchowni, którzy pragnęli utrzymywać konkubinę. Co więcej, wprowadził też opłaty od duchowieństwa żyjącego w celibacie, na wypadek gdyby przypadkowo im się też poszczęściło i przysposobili sobie kobietę przed końcem roku.
Mniej więcej w tym czasie hiszpański laikat zażądał, by ich kapłani znajdowali sobie towarzyszkę jeszcze przed przyjęciem do nowej parafii.



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  Największą sławę zdobył Klemens prześladowaniem rycerzy Templariuszy, których zakon założono około 1119 roku w celu ochrony pielgrzymów udających się do...
Pomodliłem się do każdego boga jaki istniał bym był w wstanie wkurzyć tę kobietę do granic możliwości.