Obacz te znaki chwały, te męstwa zaszczyty,
I hołd zwycięstwu memu oddaj należyty.
37
KAMILLA
Otóż masz łzy, cóż więcej winnam ci, tyranie?
HORACJUSZ
Co? Łzy? Rzym po zwycięstwie nie chce patrzeć na nie, A bracia, którzy w wiecznym grobie spoczywają, Łez tych nie potrzebują, bo dosyć krwi mają.
Siostro, strata pomszczona przestaje być stratą.
KAMILLA
Kiedyś ich zaspokoił tą krwawą zapłatą,
Nie będę łez wylewać na braterskim grobie,
Mogą przestać na zemście, którą winni tobie...
Lecz kto mi za kochanka ofiarę poświęci
Lub kto Kuryjacego wydrze mi z pamięci!
HORACJUSZ
Co mówisz, nieszczęśliwa?!
KAMILLA
Kuryjacy drogi!
HORACJUSZ
Wyrodna! Jaka śmiałość, sprawiedliwe bogi,
Nieprzyjaciela Rzymu żałuje Rzymianka!
Imię w ustach i w sercu twym pamięć kochanka!
Występna miłość całą twą istność zabrała,
Język twój zemsty wzywa, a serce nią pała;
Zwycięż namiętność, umiej kierować żądzami
I braterskiego czoła nie zawstydzaj łzami...
Szlachetniejsze uczucie niech miłość pokona, Uważaj tryumf Rzymu, te chwały znamiona,
Mów raczej o zaszczycie twojego imienia.
KAMILLA
Dajże mi, okrutniku, twe serce z kamienia...
A jeśli duszy mojej chcesz poznać skrytości, Wróć mi Kuryjacego lub nie broń miłości.
Losy moje złożyłam na kochanka łonie,
Kochałam go za życia i płaczę po zgonie.
Nie, nie szukaj już siostry, kędyś ją zostawił: Widzisz kochankę, którą wieczny ból zakrwawił, Która cię jak piekielna jędza ścigać wszędzie I ślad w ślad śmierć kochanka wyrzucać ci będzie, Tygrysie, co krwią żyjesz i we krwi się mażesz, Co mi płakać zabraniasz i cieszyć się każesz!
Chcesz, żebym dzikie serce uwielbiała w tobie I jeszcze raz kochanka zabijała w grobie?
Oby takie nieszczęścia na twą głowę padły,
Ażebyś mnie zazdrościł, morderco zajadły!
38
Żebyś mógł, okrutniku, tej samej godziny Sromotną zbrodnią twoje pohańbić wawrzyny.
HORACJUSZ
O nieba! Jakaż wściekłość! Któż ją widział z ludzi?
Czyż ta zniewaga zemsty we mnie nie obudzi?
Czy ścierpię tę sromotę, która ród mój plami?
Ciesz się raczej z tej śmierci razem z Rzymianami, Przenieś kraj cały nad śmierć jednego człowieka; Tego po tobie ojciec i brat, i Rzym czeka.
KAMILLA
Rzym... dziś największa serca mojego odrazo, Dla któregoś w kochanku mym skrwawił żelazo!
Rzym, który tak kochasz, a ja nienawidzę,
Którym, że ciebie wielbi, tym więcej się brzydzę...
Niech się na niego wszystkie sprzysięgną sąsiady, Niechaj słabego państwa podkopią zasady;
A jeśli małe siły włoskiego narodu,
Niech powstaną mieszkańcy Zachodu i Wschodu, Niech się nań wzruszą ludy z obu krańców ziemi, Niech przejdą góry, morza, siłami wszystkiemi!
Niech się sam ród bezbożny uzbroi na siebie, Szarpie wnętrzności, w własnych gruzach
się zagrzebie!
Niech bogowie skargami mymi zapaleni
Spuszczą nań grad piorunów i potok płomieni!
Obym sama widziała spadające gromy,
Twoje laury w popiele, w gruzach jego domy,
By śmierć do ostatniego ród Rzymianów starła, Ja to sprawiła... sama z radości umarła!
HORACJUSZ dobywa miecza, K a m i l l a ucieka To nadto! Ach, wyrodna... przebóg, coś wyrzekła?!
Giń i Kuryjacego idź płakać do piekła.
KAMILLA raniona za teatrem
Ach, zbrodniarzu...
HORACJUSZ powracając
Niech taką odbiera zapłatę,
Kto nieprzyjaciół Rzymu opłakuje stratę...
39
SCENA SZÓSTA
H o r a c j u s z, P r o k u l
PROKUL
Ach, panie, coś uczynił?
HORACJUSZ
Dzieło sprawiedliwe;
Ukarałem w niej zbrodnię...
PROKUL
Ale ramię mściwe
Należało powściągnąć... tyś siostry zabójca.
HORACJUSZ
Przestań! Niegodna była i brata, i ojca;
Wzgląd na ojczyznę wszystkich względów zapomina, Wyrzeka się krwi własnej, kto swój kraj przeklina.
SCENA SIÓDMA
H o r a c j u s z, S a b i n a, P r o k u l SABINA
Cóż się tu znakomitej twej zemście opiera?
Pójdź, patrz, na ręku ojca Kamilla umiera;



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  Siostro, bracia pomszczeni, widzisz dzielne ramie, Które przeciwnych losów natarczywość łamie, Przez które Alba wiecznie hołduje Rzymowi, Ten...
Pomodliłem się do każdego boga jaki istniał bym był w wstanie wkurzyć tę kobietę do granic możliwości.