|
Rozmyślał długo i głęboko, na zakończenie zaś tych rozmyślań wysłał przez Newmana list adresowany do pana Squeersa w gospodzie Pod Głową Saracena...
Pomodliłem się do każdego boga jaki istniał bym był w wstanie wkurzyć tę kobietę do granic możliwości. |
List uzupeÅ‚niÅ‚ poleceniem, żeby zapytać, czy adresat przybyÅ‚ już do Londynu, jeżeli zaÅ› przybyÅ‚ — poczekać na odpowiedź. Newman przyniósÅ‚ wkrótce wiadomość, że pedagog przyjechaÅ‚ tego ranka pocztowym dyliżansem i list zastaÅ‚ go w łóżku; mimo to przesyÅ‚a wyrazy szacunku wraz z zapewnieniem, iż niezwÅ‚ocznie wstanie i wnet bÄ™dzie mógÅ‚ sÅ‚użyć panu Nickleby. Niewiele czasu upÅ‚ynęło pomiÄ™dzy odebraniem tej wiadomoÅ›ci a przybyciem pana Squeersa, zanim jednak pedagog nadszedÅ‚, pan Ralf pohamowaÅ‚ objawy zdenerwowania i odzyskaÅ‚ zwykÅ‚y surowy, niewzruszony, nieugiÄ™ty spokój, któremu, być może, w dużej mierze przypisywać należy nieograniczony niemal wpÅ‚yw, jaki potrafiÅ‚ wywierać na ludzi o niezbyt silnych przesÄ…dach w sprawach moralnoÅ›ci. — No, jakże siÄ™ pan miewa, panie. Squeers? — powiedziaÅ‚ witajÄ…c szanownego goÅ›cia zwykÅ‚ym swym uÅ›miechem, którego nieodÅ‚Ä…cznÄ… część stanowiÅ‚o przenikliwe spojrzenie i surowe zmarszczenie brwi. — DziÄ™kujÄ™ — odparÅ‚ pedagog. — CzujÄ™ siÄ™ nie najgorzej. Tak samo rodzina i wychowankowie. Tylko w szkole szaleje epidemia jakiejÅ› wysypki i chÅ‚opców wali z nóg. To zÅ‚y wiatr, który nikomu nie przywieje nic dobrego. To samo zawsze powtarzam, kiedy chÅ‚opców coÅ› takiego nawiedzi. Nawiedzenie to los wszystkich Å›miertelników. Åšmierć to także swego rodzaju nawiedzenie. Åšwiat dÅ‚awi siÄ™ wprost nawiedzeniami! Kiedy chÅ‚opiec grymasi przy takiej okazji i sprawia jakieÅ› kÅ‚opoty, trzeba mu dać po gÅ‚owie, a bÄ™dzie to postÄ™powanie zgodne z Pismem. — Panie Squeers — rzuciÅ‚ gospodarz sucho. — SÅ‚ucham pana? — Darujmy sobie te Å›wiatÅ‚e wywody moralizatorskie i jeÅ›li pan pozwoli pomówmy o interesach. — PragnÄ™ tego z caÅ‚ego serca — odparÅ‚ Squeers. — A na poczÄ…tek powiem... — Może na poczÄ…tek ja coÅ› powiem. Noggs! Newman przyszedÅ‚ powoli, gdy wezwanie zostaÅ‚o już dwa czy trzy razy powtórzone, i zapytaÅ‚, czy go chlebodawca woÅ‚aÅ‚. — WoÅ‚aÅ‚em. Idź na obiad i to zaraz. SÅ‚yszysz? — Jeszcze nie czas — powiedziaÅ‚ kancelista z uporem. — Ja mierzÄ™ twój czas, a teraz mówiÄ™ ci, że to obiadowa pora — odparÅ‚ lichwiarz. — Codziennie jÄ… pan zmienia — rzekÅ‚ Newman. — To nie w porzÄ…dku. — Nie zatrudniasz wielu kucharzy i Å‚atwo przeprosisz ich za kÅ‚opot. No, jazda — warknÄ…Å‚ pan Ralf. Nie tylko rzuciÅ‚ rozkaz stanowczym tonem, lecz pod pozorem przyniesienia jakichÅ› papierów z maÅ‚ego kantorku sprawdziÅ‚} czy kancelista posÅ‚uchaÅ‚, a po jego wyjÅ›ciu zabezpieczyÅ‚ drzwi Å‚aÅ„cuchem, by niepożądany Å›wiadek nie mógÅ‚ otworzyć ich swym kluczem i wrócić niepostrzeżenie. — Mam powody, by podejrzewać tego ptaszka — powiedziaÅ‚ pan Ralf, gdy wróciÅ‚ do swego pokoju — uważam wiÄ™c, że najlepiej trzymać go z dala, dopóki nie wymyÅ›li siÄ™ prostego i maÅ‚o kÅ‚opotliwego sposobu, aby go zniszczyć. — SÄ…dzÄ™, że nietrudno go zniszczyć — rzekÅ‚ pedagog z uÅ›miechem. — Zapewne! Równie Å‚atwo zresztÄ… zniszczyć wielu moich znajomych — warknÄ…Å‚ lichwiarz. — ZamierzaÅ‚ pan powiedzieć... ZwiÄ™zÅ‚a bezpoÅ›redniość, z jakÄ… pan Ralf uciekajÄ…c siÄ™ wprzód do przykÅ‚adu uzupeÅ‚niÅ‚ go zaraz przejrzystÄ… aluzjÄ…, wywarÅ‚a (co byÅ‚o niewÄ…tpliwie zamiarem gospodarza) potężne wrażenie na zacnym pedagogu, który po chwili wahania zaczÄ…Å‚ mówić pokorniejszym już tonem: — Otóż, zamierzaÅ‚em powiedzieć, że caÅ‚y interes z tym niewdziÄ™cznym chÅ‚opakiem bez serca, tym starszym synem Snawleya, naraża mnie na kÅ‚opoty i niezmierne trudnoÅ›ci, a prócz tego na caÅ‚e tygodnie czyni z pani Squeers, że siÄ™ tak wyrażę, najdoskonalszÄ… wdowÄ™. Współpraca z panem to prawdziwa dla mnie przyjemność, oczywiÅ›cie! — OczywiÅ›cie! — powtórzyÅ‚ sucho gospodarz.
- Pomodliłem się do każdego boga jaki istniał bym był w wstanie wkurzyć tę kobietę do granic możliwości.
- d) zjawiska dŸwiêkowe wywo³ywane przez aparat g³osowyAparat g³osowy mo¿e emitowaæ najró¿niejsze zjawiska dŸwiêkowe, od wielotonu harmonicznego (samog³oska)...
- {JUGURTHA_TITLE}Jugurta{JUGURTHA_DESCR}Numidia przez wiele stuleci byBa królestwem zale|nym od Kartaginy, a jej granice w przybli|eniu pokrywaBy si z granicami obecnej Algierii
- Program wygenerowany przez kreatora będzie wyglądał bardzo podobnie do programu EZWP, jednak nie będzie dysponował żadnymi opcjami umożliwiającym stosowanie...
- Znaki w Amerykańskim Języku Znaków (ASL - "American Sign Language"), w języku znaków używanych przez głuchych w Stanach Zjednoczonych do potocznych...
- a) róŜnych liczb czterocyfrowych?
b) liczb czterocyfrowych podzielnych przez 25?
a) W przeciwieństwie do poprzedniego przykładu tworzone liczby są...
- Kościołowi rzymskiemu i Innocentemu IV w [postaci] piątej części dochodów
swego kleru z kościołów i beneficjów przez okres trzyletni (połowa bowiem...
- Siostro, bracia pomszczeni, widzisz dzielne ramie, Które przeciwnych losów natarczywość łamie,
Przez które Alba wiecznie hołduje Rzymowi,
Ten...
- Tymczasem, jeszcze pod panowaniem tureckim, w Iraku mia³y miejsce powstania i walki niepodleg³oœciowe miejscowej ludnoœci, kierowane przez przywódców plemiennych...
- - Jesteś przez to szczęśliwsza?- Szlag mnie trafia!- To po co pytasz?- Bo wydaje mi się, że cały należy do mnie, że muszę znać jego uczucia i fantazje...
- 43Systemy polityczne wspó³czesnego œwiatadzisiaj kraje: Chiny (co prawda zamieszkane przez 1/5 ludnoœci œwiata), Wietnam, Demokratyczna Ludowa Republika...
|
|