Podobny mechanizm władzy odnajdziemy w Libii, stanowiącej wedle Zielonej książki autorstwa Muammara al-Kad-dafiego przykład kraju podążającego drogą wskazaną przez „Trzecią Teorię Światową", będącą negacją tak kapitalizmu, jak i euroazjatyckiego komunizmu. Ideologia wyłożona w Zielonej książce sprowadza się do negacji takich zasad, jak podział władz czy reprezentacja, oraz takich instytucji politycznych, jak parlament, referendum czy partie polityczne, i do postulatu zastąpienia ich systemem kongresów ludowych -jedynym rozwiązaniem zapewniającym faktyczną władzę ludu oraz zwiastującym „prawdziwą wolnos'ć mas ludowych i szczęśliwe zrzucenie kajdan nałożonych im przez podmioty władzy".
Klasyczny autorytaryzm skonsolidowany charakteryzował większość krajów Ameryki Łacińskiej w okresach, gdy w wyniku zamachu stanu władzę zawłaszczały junty wojskowe. Po II wojnie światowej to oczywiście rządy A. Stroessnera w Paragwaju (1954-1989), A. Pinocheta w Chile (1973-1988, choć zakończone niespodziewanym referendum, w wyniku którego dyktator - zachowując poprzez armię kontrolę nad systemem politycznym - przekazał władzę politykom cywilnym, otwierając drogę ku wielopartyjnej rywalizacji), dyktatura H. Banzera w Boliwii (1971-1978) czy rządy wojskowych w Argentynie (1976-1982), Brazylii (1964-1974), Peru (1948--1956 i 1965-1975), Wenezueli (1948-1958) i Urugwaju (1972-1980). To wreszcie despotyczne dyktatury w Ameryce Środkowej (reżimy R. Trujillo w Dominikanie wiatach 1930-1960, F. Duvaliera w Haiti wiatach 1958-1971 r. oraz rządy rodziny Somozów w Nikaragui wiatach 1937-1979, zastąpione zresztą komunizującą dyktaturą sandinistów, trwającą do 1989 r.), okupione krwią tysięcy ofiar rządowych represji. Podobny model systemu politycznego odnajdziemy w Indonezji, zwłaszcza w czasie rządów generała Suharto (1966-1998), i na Filipinach (dyktatura R Marco-sa, 1972-1986).
Jak podkreśla Adrian Karatnycky, komentator badań przeprowadzonych przez Fre-edom House w 1998 r., najmniej otwarty na procesy demokratyzacyjne jest świat islamski. Żaden z krajów reprezentujących ten krąg kulturowy nie jest liberalną, skonsolidowaną demokracją; nieliczne (Turcja, Mali) mogą być zaliczone do grona demokracji nieskonsolidowanych. W większości krajów islamskich (zwłaszcza na Bliskim Wschodzie) funkcjonują reżimy określane za Maxem Weberem jako „suł-tańskie". Opierają się one na wymuszonym posłuszeństwie poddanych, gwarantowanym na ogół obecnością armii, niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z republiką (Irak, Jemen, Liban, Syria), czy z monarchią (Arabia Saudyjska, Bahrajn,
44
Demokracja i autorytaryzm we współczesnym świecie
Jordania, Katar, Kuwejt, Zjednoczone Emiraty Arabskie). Ten model systemu politycznego odnajdziemy również w postradzieckich islamskich republikach azjatyckich (Uzbekistan, Tadżykistan, Turkmenistan), których prezydenci (z reguły byli sekretarze partii komunistycznej) sprawują absolutną władzę, zapewniając sobie jej doży-wotność, nadając sobie wymyślne tytuły oraz odnajdując szczególnych przodków (władca Turkmenistanu Saparmurad Nijazow nosi tytuł Turkmenbaszy - Głowy Wszystkich Turkmenów, zaś powołana przezeń komisja historyków ustaliła, że jest on w prostej linii potomkiem Aleksandra Macedońskiego). W państwach islamskich nie istnieje opozycja - w niektórych z nich działalność partii politycznych jest zakazana (Arabia Saudyjska, Bahrajn, Katar, Kuwejt, Oman, ZRA), w innych działają jako jedyna siła polityczna islamskie fronty narodowe (Irak, Jemen, Syria), w jeszcze innych stanowisko deputowanych obejmują bezpartyjni (Jordania), w większości z nich parlament ma wyłącznie kompetencje doradcze. Efektem stosowanej na Bliskim Wschodzie praktyki politycznej jest wykluczenie opozycji z życia politycznego, nawet jeśli, jak w Tunezji, gwarantuje się jej określony (niewielki) procent miejsc w parlamencie (w 182-osobowym Majlisie 34 miejsca przypadają ugrupowaniom opozycyjnym).
„Trzecia fala" demokratyzacji doprowadziła do upadku wielu skonsolidowanych reżimów autorytarnych. Liczba państw, które są choćby tylko ułomnymi, nieliberal-nymi demokracjami, stale wzrasta (w roku 1987 było ich według Freedom House 69, od 1995 r. liczba demokracji elektoralnych wynosi 117). Wzrasta też liczba ludzi żyjących w krajach, w których przestrzegane są podstawowe wolności człowieka, w których może on decydować o tym, komu powierzyć władzę, i w których może za pomocą kartki wyborczej wystawić rządzącym rachunek. I choć autorytaryzm nie powiedział zapewne ostatniego słowa, nie wydaje się on być u progu XXI wieku typem ustroju politycznego, do którego należy przyszłość.
7. Demokracja i autorytaryzm - płaszczyzny analizy



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  43Systemy polityczne współczesnego światadzisiaj kraje: Chiny (co prawda zamieszkane przez 1/5 ludności świata), Wietnam, Demokratyczna Ludowa Republika...
Pomodliłem się do każdego boga jaki istniał bym był w wstanie wkurzyć tę kobietę do granic możliwości.