Imperialnym.
- Fakt - zgodziła się Moranda. - Mam nadzieję, Ŝe wystarczy jeszcze jedna
- To jest mój świat, Barclo - rzekł Nyroska lodowato. - Nasz świat, nie
rozmowa.
Palpatine’a. MoŜe on pewnego dnia będzie gotów, by z Coruscant władać całym
- śeby nas złapali? - spytał ironicznie Garm. - Nie rozumiem, co chcesz osiągnąć
Imperium, ale na razie tu, na Darkknell, obowiązują pewne prawa i zasady. I mam
tymi negocjacjami... jeśli nie liczyć tego, Ŝe świetnie się bawisz.
cholernie mocny zamiar je wykorzystać.
- Musimy wywabić Isard z kryjówki - wyjaśniła cierpliwie Moranda. - Innymi
- Tak jest. - Barclo posłusznie sięgnął po komlink. - Zadzwonię do generała.
słowy, przyciągnąć ją w znane nam miejsce. Zakładam, Ŝe jest dość bystra, Ŝeby

zauwaŜyć ruchy śmigaczy Agencji Obrony, a w związku z tym skieruje się prosto do
Moranda wyłączyła komlink.
którejś z siedzib SłuŜby Bezpieczeństwa, Ŝeby sprawdzić, co się dzieje. Sztuka polega
- Chodźmy - powiedziała.
tylko na odgadnięciu, którą wybierze.
Przeszli przez ulicę i zniknęli w sklepie ze słodyczami, który wypatrzyła jeszcze
- Zapewne Ŝadną- stwierdził Garm. - Najprawdopodobniej odwiedzi lokalną
przed rozmową z Nyroską. Lawirując w tłumie klientów, w większości Durosów,
placówkę Wywiadu.
sunęła w stronę wejścia dla personelu. Schodki na tyłach sklepu prowadziły w dół, na
Moranda zamrugała gwałtownie.
ulicę biegnącą u podnóŜa wzniesienia. Na szczęście potęŜny pojazd sprzątający drogi,
- Placówkę Wywiadu?
który wcześniej zauwaŜyła, wyłonił się zza rogu dokładnie w chwili, gdy zeszli na
- Jasne - przytaknął Bel Iblis. - WyposaŜoną w komputery sprzęŜone z tutejszą
ziemię. Chwilę później oboje siedzieli w bezpiecznym wnętrzu skrzyni na większe
siecią i być moŜe obsługiwane przez stały personel. Choć to nic pewnego, bo to raczej
odpady, umocowanej z tyłu cięŜarówki.
zbyt mała dziura, by zatrudniać ludzi.
- Sądzisz, Ŝe tutaj nie będą szukać? - spytał Garm, wyglądając ostroŜnie przez
Moranda spojrzała na niego przenikliwie.
otwór, którym przed momentem wśliznęli się do środka.
- Skąd o tym wiesz?
- Nie, jeśli przekonają się, Ŝe pojemnik jest juŜ pełen śmieci - odpowiedziała
Garm wzruszył ramionami.
Moranda, odpinając i zsuwając spódnicę. Przewróciła ją brązową stroną na zewnątrz i
- Mam dostąp do pewnych danych.
owinęła wokół stóp i kolan, czyli w jedynym miejscu, które mogło być dostrzeŜone
- Fantastycznie - warknęła. - I wcześniej nie przyszło ci do głowy, Ŝe mógłbyś
przez uchylony właz.
podzielić się ze mną tą informacją?
- Wszystko zaleŜy od percepcji.
Bel Iblis wbił w nią wzrok.
- Pewnie tak. - Garm zawahał się. - Wspomniałaś, Ŝe został zabity własną bronią?
- Wcześniej nie miałem pojęcia, do czego zmierzasz - przypomniał łagodnie.
- Chyba Ŝe ktoś jeszcze paraduje w tym mieście z luxanem - odrzekła ponuro
Kobieta zgrzytnęła zębami. Miał rację.
Moranda. - Jak sądzisz, to Horn czy Isard?
- Któregoś dnia powinniśmy wreszcie zacząć działać wspólnie - powiedziała po
- Trudno mi uwierzyć, Ŝe którekolwiek z nich - pokręcił głową Garm. - ChociaŜ
chwili. - Świetnie. Gdzie ta placówka?
istnieje moŜliwość, Ŝe Isard znalazła karty danych i uznała, Ŝe jej pomocnik był
- W małym nieczynnym butiku w zachodniej dzielnicy handlowej - odparł. - Nie
zamieszany w przekręt.
pamiętam nazwy sklepu, ale mam adres.
53
Peter Schweighoffer, Craig Carey
Opowieś ci z Nowej Republiki
54
- Wystarczy. Gdy tylko wymkniemy się z sieci Nyroski, zdobędziemy śmigacz i
Kobieta uniosła brwi.
polecimy tam. - Nagle zmarszczyła brwi, jakby coś sobie przypomniała. - Mam
- No, co? Tylko dlatego, Ŝe Horn przegonił mnie przez pół Imperium, mam
nadzieję, Ŝe nie ma tam magazynu broni, z którego Isard mogłaby skorzystać?
szczerze pragnąć, Ŝeby ktoś go sprzątnął?
- Raczej jest.
- Coś w tym guście.
Moranda ponuro skinęła głową.



 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   
 
  Cokolwiek by się powiedziało o pułkowniku Nyrosce, trzeba przyznać, Ŝe jest szybki...
Pomodliłem się do każdego boga jaki istniał bym był w wstanie wkurzyć tę kobietę do granic możliwości.